Żegluga

Kilkudziesięciu ekspertów z całego kraju będzie rozmawiać o rozwoju polskich odcinków Międzynarodowych Dróg Wodnych E 70 i E 40. Dyskusja odbędzie się już w najbliższy czwartek, a w efektywnych rozmowach pomóc mają okoliczności - konferencja będzie miała miejsce na pokładzie jachtu, kursującego między portami na Zalewie Wiślanym.

Dyskusji będzie się przysłuchiwać wiceminister infrastruktury i rozwoju prof. Dorota Pyć.

- Przedstawimy m.in. listę tzw. wąskich gardeł na rodzimych odcinkach MDW, utrudniających bądź uniemożliwiających całkowicie żeglugę, np. na Wiśle - tłumaczy Zbigniew Ptak z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku, jeden z organizatorów konferencji. - Należą do nich m.in. mielizny w okolicach Białej Góry czy Chełmna, ale również konieczność udrożnienia jednej z rzek, Wisły Królewieckiej, na turystycznej trasie Pętli Żuławskiej.

Listę taką przedstawimy ministerstwu, wraz z listą korzyści, jakie przyniesie ich usunięcie. Liczymy, że ministerstwo zaplanuje stosowne inwestycje.

Będzie również mowa o konieczności dalszych inwestycji w polskie odcinki MDW, m.in. pogłębień, regulacji wodnych, oznaczeń nawigacyjnych, tak by umożliwić w przyszłości śródlądowy transport towarowy, m.in. rzeką Wisłą.

- Celem strategicznym jest przywrócenie drożności naszym odcinkom MDW - mówi Zbigniew Ptak. - To perspektywa dekady, ale bardzo pewna. W ciągu ostatnich lat przekazaliśmy ministerstwu raporty dotyczące większej opłacalności, mniejszej szkodliwości ekologicznej i ekonomicznego rozwoju transportu śródlądowego. Transport kołowy jest coraz droższy i firmy spedycyjne same poszukują nowych rozwiązań. Te wszystkie argumenty przekażemy ministerstwu.

Pierwszym, najszybciej rozwijającym się elementem rewitalizacji polskich odcinków "rzecznych autostrad" MDW E 70 i E 40 ma być jednak ruch turystyczny.

- Turystyka w naszym kraju przynosi 6 proc. PKB rocznie, trzy razy więcej niż np. przemysł wydobywczy - zauważa Zbigniew Ptak. - Turystyczne, śródlądowe szlaki mogą podwyższyć ten współczynnik. Po wnioskowanych przez nas inwestycjach dotyczących usunięcia tzw. wąskich gardeł żegluga jednostek turystycznych, pasażerskich, z całej Europy będzie mogła przebiegać bez przeszkód.

Polski fragment trasy E 70 przebiega od Kostrzyna nad Odrą, później Wartą i Notecią do Bydgoszczy, a następnie Wisłą do Gdańska, Mierzei Wiślanej i Elbląga (obejmuje województwa: kujawsko-pomorskie, lubuskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie, pomorskie i zachodniopomorskie). Cała trasa, dzięki systemowi scalonych akwenów rzek, kanałów, a także jezior, łączy Antwerpię z litewską Kłajpedą.

W zachodniej Europie część tego żeglugowego szlaku funkcjonuje znakomicie. Drogami wodnymi m.in. w Niemczech transportowane jest blisko 28 proc. rocznego obrotu towarowego. Kłopot w tym, że polska część trasy jest zaniedbana. Wieloletni brak inwestycji w żeglugę śródlądową sprawił, że obecnie rodzimy fragment szlaku wymaga sporych nakładów finansowych. Część inwestycji może zostać sfinansowana ze środków nowej, unijnej perspektywy finansowej.

Przypomnijmy, od kilkunastu miesięcy na łamach "Dziennika Bałtyckiego" promujemy ideę "rzecznej autostrady" na Wiśle. Spotkanie może mieć olbrzymie znaczenie dla kwestii, o której wielokrotnie pisaliśmy - wpisania do budżetu państwa planów inwestycji na polskich częściach MDW E 70 i E 40.

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0609 4.1429
EUR 4.3167 4.4039
CHF 4.4468 4.5366
GBP 5.0564 5.1586

Newsletter