Żegluga

Jerzy Wilk, prezydent Elbląga, uważa że budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną powinna rozpocząć się jak najszybciej. Wilk krytykuje rząd za opieszałość w tej sprawie, a pomysł, by kanał oddać do użytku dopiero w 2022 r., nazywa „absurdalnym”.

– Od 2008 r. wydano już kilka milionów złotych na różnego rodzaju opracowania w tej sprawie, ale nie zrobiono nic konkretnego. Teraz otrzymaliśmy informację, że rząd podjął uchwałę intencyjną, zgodnie z którą kanał ma być zrealizowany do roku 2022. Jednak dalej nic konkretnego się nie robi w tej sprawie. To kolejne odsunięcie inwestycji w czasie. Skoro w 2022 r. będzie mógł powstać kanał, to dlaczego nie może powstać w 2014 r.? – pytał podczas środowej konferencji prasowej Jerzy Wilk.

Tak jak wielokrotnie wieszczyliśmy na portalu "RynekInfrasruktury.pl", sprawa nabiera kolorytu politycznego, a nie tylko ekonomicznego. Związany z PiS prezydent Wilk stwierdził podczas konferencji, że obserwowana obecnie zmiana zdania przez stronę rządową ws. budowy przekopu przez Mierzeję Wiślaną może wynikać z nadchodzących wyborów samorządowych. Podczas środowej konferencji wypominano Donaldowi Tuskowi, że za rządów PiS realizację przekopu zapowiedział premier Jarosław Kaczyński, a po dojściu władzy PO projekt praktycznie zarzucono. Przypomniano, że to właśnie podczas wizyty w Elblągu (w czerwcu 2013 r.) premier Tusk mówił, że „nie ma żadnej przesłanki żeby twierdzić, że to przedsięwzięcie pod względem środowiskowym i finansowym jest na pewno odpowiedzialne”.

Oficjalnie zmiana stanowiska strony rządowej wynika z zaognienia sytuacji na linii UE-Rosja, która skutkować może ponownym zamknięciem przez Rosjan Cieśniny Piławskiej – jedynej drogi łączącej obecnie Elbląg z Bałtykiem.

Port jest de facto zamknięty dla statków państw trzecich

Jak podkreśla prezydent Elbląga, budowa kanału przez mierzeję jest potrzebna nie tylko Elblągowi i gminom nadzalewowym. – To leży w interesie Polski i całej Unii Europejskiej. Osobiście mam bardzo dobre stosunki z naszymi wschodnimi sąsiadami, ale nie powinno być tak, że Niemcy, czy Holendrzy, którzy chcą wpłynąć na Zalew Wiślany muszą się pytać Rosjan o zgodę – dodał Jerzy Wilk.

Zapisy polsko-rosyjskiej umowy z 2009 r. regulującej ruch w cieśninie mówią, że tylko polskie i rosyjskie statki mogą z niej korzystać bez ograniczeń. Statki pod banderą państw trzecich muszą zgłaszać Rosjanom chęć przepłynięcia przez cieśninę z 15-dniowym wyprzedzeniem.

Obecna 5-letnia umowa wygasa pod koniec listopada. Najprawdopodobniej zostanie automatycznie przedłużona (aby stało się inaczej, strona rosyjska musiałaby do 6 miesięcy przed jej wygaśnięciem zgłosić do naszego MSZ chęć odstąpienia od umowy, co nie nastąpiło), ale jej zapisy są tak skonstruowane, że Rosjanie mają teoretycznie możliwość wstrzymania w każdej chwili ruchu w cieśninie. Na razie raczej prawdopodobnie to nie nastąpi, bo przez Elbląg przeładowywane są materiały służące do rozbudowy portu w Kaliningradzie.

Lokalizacja też kontrowersyjna

Przekop miałby mieć 1,1 km długości, 60 m szerokości i 5 m głębokości. Według ekspertyzy Urzędu Morskiego w Gdyni, budowa przekopu i skrócenie drogi żeglownej na szansę zwiększyć przeładunki w Porcie Elbląg do 3,5 mln ton rocznie. Koszt inwestycji, według różnych źródeł, wyniesie od 600 do prawie 900 mln zł. Jerzy Wilk wskazał podczas konferencji, że rząd zmienił lokalizację kanału. Miałby powstać nie w Skowronkach, a w Nowym Świecie. To rozwiązanie, zdaniem prezydenta Elbląga, jest znacznie droższe od pierwotnego.

-1 PO CO???
I znowu polityka przesłania ekonomię. Patrząc na strukturę towarów zarówno w imporcie jak i w eksporcie zauważyć można, że przeważają towary rosyjskie. Wybudowanie przekopu może doprowadzić do embarga ze strony Rosji i całe pieniądze pójdą w błoto.
18 sierpień 2014 : 08:01 Grześ | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter