Żegluga

Piąty kwartał z rzędu pogorszyła się niezawodność usług przewozów oceanicznych ładunków w kontenerach co świadczy, że armatorzy "niepokojąco zaniedbują" swój produkt.

W pierwszym kwartale br. wskaźnik niezawodności dostaw obniżył się do średniego poziomu 61 proc., informuje londyńska firma analityczna Drewry Maritime Research.

Według niej, klasycznym przykładem jest "numer jeden" na świecie na rynku shippingu (duński Maersk Line, przyp. autora). Przez długi czas reklamował on niezawodność swojego serwisu informując, że uzyska docelowo wskaźnik 95 proc. Tymczasem w ostatnich dwóch latach jego poziom tylko nieco przekraczał 80 proc., a w I kwartale br. spadł do 70 proc.

DRM zaznacza, że niezawodność Maersk Line pogorszyła się głównie z powodów leżących u małych armatorów, odwożących kontenery z hubów do mniejszych portów (tzw. usługi feederowe). Na własnych liniach poziom niezawodności Maersk Line wynosił 82 procent i był drugim najlepszym wynikiem na świecie, po Hamburg Süd (wskaźnik 91 proc.).

Wśród innych powodów pogorszenia wskaźnika wskazuje się większą liczbę dni ze złymi warunkami pogodowymi, w tym sztormami na akwenach pomiędzy Azją i Europą. W skrajnych przypadkach, niektóre statki spóźniały przybycie o cztery dni, choć planowany termin połączenia nie przekracza dziesięciu.

Prawdopodobną przyczyną opóźnień są także zakłócenia w tworzeniu sojuszy i budowania nowych linii. Przykładem tego jest także Maersk Line, który razem z dwoma innymi największymi armatorami MSC oraz CMA CGM, planowali zawrzeć umowę wspólnych przewozów (sojusz P3). Zgody na to nie udzieliły jednak władze antymonopolowe w Chinach. 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter