Nietrzeźwego sternika żeglującego mimo zmroku jachtem na Zalewie Wiślanym ujawniła w nocy z soboty na niedzielę Straż Graniczna. 33-latek miał przeszło 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Uwagę załogi poduszkowca Straży Granicznej zwrócił jacht polskiej bandery, manewrujący w nocy na Zalewie Wiślanym. Dowódca SG-411 nakazał sternikowi zawinięcie do przystani w Starej Pasłęce.
Na jachcie znajdowało się trzech członków załogi. Funkcjonariusze SG podejrzewali, że mogą oni znajdować się pod wpływem alkoholu. Dlatego wezwali na miejsce policyjny patrol z urządzeniem do badania trzeźwości. Okazało się, że 33-latek z województwa dolnośląskiego, który przyznał się do sterowania jachtem, miał 1,34 promila alkoholu.
Na jachcie nie było środków pirotechnicznych, koła i pasa ratunkowego. Sprawę nietrzeźwego sternika przejęła do dalszego prowadzenia Policja w Braniewie. Straż Graniczna natomiast skieruje do dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni wniosek o wszczęcie postępowania administracyjnego w stosunku do sternika za żeglowanie w porze nocnej oraz za brak wymaganego wyposażenia jednostki w środki bezpieczeństwa.
Od początku roku funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili już 22 załogantów znajdujących się na różnych jednostkach pływających pod wpływem alkoholu.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.