Polska Żegluga Morska, jeszcze kilka lat temu właściciel i operator największej w świecie (pod względem łącznej nośności - w przypadku PŻM liczącej wtedy 46 535 ton) floty zbiornikowców do przewozu płynnej siarki (były to Penelope - zbudowany w 1996 r., Kaliope - 1997, Mitrope - 1999), pozbył się kolejnego wysoce specjalistycznego chemikaliowca.
Na złom idzie Kaliope. Statek kilka dni temu (najprawdopodobniej 27 stycznia) rzucił kotwicę na redzie tureckiego portu Aliaga, w pobliżu którego znajduje się zespół stoczni złomowych. Czeka na wyspecjalizowanego pilota i sygnał do rozpoczęcia ostatniej drogi - całą naprzód w kierunku "plaży". Tej samej, na którą wszedł spektakularnie prom Ostend Spirit z popularnego w ostatnich dniach w polskim Internecie amatorskiego filmu (w polskojęzycznym obszarze WWW pokazanego po raz pierwszy na stronie Portalu Morskiego na Facebook'u), który pojawił się w końcu także m.in. na www.tvn24.pl i stanowił inspirację dla artykułów dotyczących złomowania statków w elektronicznych mediach głównego nurtu.
Przypomnijmy, że w kwietniu 2011 roku, za kwotę 3 516 240 USD (według źródeł shipbrokerskich), sprzedano siarkowiec Penelope (przekazany do eksploatacji w marcu 1996 roku przez Gdańską Stocznię "Remontową" SA - po przebudowie na bazie kadłuba masowca ze Stoczni Szczecińskiej).
Po sprzedaży tylko jednego siarkowca, PŻM wciąż pozostawała największym w świecie armatorem statków tego typu wyprzedzając armatora amerykańskiego PCS Phosphate z jednym siarkowcem - Aurora (o nośności 24 668 t) i japońskiego Daiichi Tanker Co Ltd z pięcioma mniejszymi statkami (o łącznej nośności 23 728 t).
Rynek, na którym zatrudniane są tego rodzaju, wysoko wyspecjalizowane, statki, w skali globalnych przewozów wszelkich rodzajów ładunków, jest mały i uznawany za niszowy (i przy okazji - hermetyczny, z wysoką barierą wejścia), ale przez długi czas był lukratywny dla Polskiej Żeglugi Morskiej, która od wielu lat zajmowała na nim pozycję światowego lidera. Jednak zmieniające się realia światowego przemysłu petrochemicznego (a przytłaczająca większość płynnej siarki wożonej drogą morską to siarka porafinacyjna - będąca produktem ubocznym z rafinerii naftowych) i struktura handlu siarką sprawiły, że na rynku wystąpiła nadpodaż tonażu. Rynek przewozów płynnej siarki to nie tylko rynek niszowy, ale również wrażliwy na wahania koniunktury oraz na zmieniającą się strukturę przepływu produktów i surowców wewnątrz rynku petrochemicznego.
Gros przewozów odbywało się od lat w relacjach między Japonią a portami innych krajów Dalekiego Wschodu i Azji Południowo-Wschodniej. W Japonii wykształciło się też najwięcej armatorów siarkowców (zwykle o wiele mniejszych niż te należące do PŻM i dwóch armatorów amerykańskich).
Od wielu lat przynajmniej jeden z siarkowców PŻM pozostawał bez zatrudnienia i stał "na sznurku", co jednak przez dłuższy czas nie wpływało negatywnie na efektywność finansową całej polskiej flotylli siarkowców, gdyż pozostałe zatrudniane były na - jak już wspomniano - lukratywnym, wysoce opłacalnym rynku.
Światowa flota siarkowców do przewozu płynnej siarki (utrzymywanej podczas transportu w wysokiej temperaturze - do ok.140 st. C) zawsze była mała - liczyła zaledwie 20 do 25 jednostek i skupiona jest prawie wyłącznie we flotach PŻM oraz armatorów z Ameryki Północnej i Japonii. Co ciekawe największy z siarkowców - Aurora - choć nie należy do PŻM, to pozostaje w zarządzie technicznym i załogowym PŻM. Co więcej - kanadyjsko-amerykańskie konsorcjum PCS Phosphate powierzyło losy Aurory (od strony techniczno-eksploatacyjnej) uznanym na tym rynku fachowcom z PŻM już od jej narodzin, czyli od czasu technicznego, armatorskiego nadzoru nad budową największego w świecie siarkowca.
W połowie lutego 2011 r. siarkowiec Kaliope został uaktywniony i wprowadzony ponownie do eksploatacji po okresie postoju (przez 398 dni) przy nab. Albańskim byłej Stoczni Gdynia. Z Gdyni udał się do Tampy na Florydzie.
Teraz we flocie PŻM pozostały już tylko dwa siarkowce. Jeden własny - Mitrope i jeden tylko zarządzany na zlecenie armatora (właściciela) - Aurora, zbudowany w roku 2000 (PŻM sprawuje nad nim zarząd techniczny i załogowy)
Mitrope jest w znacznie lepszym stanie technicznym, niż sprzedana właśnie na złom Kaliope, która ostatnio pracowała na wodach amerykańskich. Mitrope w ostatnich latach obsługiwała europejski rynek - teraz przeniesiona została na Zatokę Meksykańską. Pływa między meksykańskim portem Coatzacoalcos a Tampą na Florydzie.
Media4Sea
Wkrótce przedstawimy w Portalu Morskim historię światowych i polskich morskich przewozów płynnej siarki
W gdański przebudowano dwa (Penelope i Kaliope - z masowca Fjordness), natomiast w Szczecinie powstała w całości tylko Mitrope. Poza tym nie były aż tak unikatowe, wbrew temu co napisano w artykule, na świecie pływa sporo siarkowców, głównie w Japonii (armator Daiichi Tanker, wbrew temu co się u nas pisze, zawsze miał większą flotę siarkowców niż PŻM). Poza tym konstrukcyjnie siarkowiec niewiele różni się od np. asfaltowca (do przewozu podgrzanych bitumin) a tych na świecie pływa bardzo dużo.
wszystkich ,,żółtkach" i z wielkim żalem żegnam te statki.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.