Stocznie, Statki

Po przybliżeniu pierwszej specjalności polskich stoczni w latach 1953 - 1962, którą były parowce (odcinki 7 do 9) oraz produkcji statków motorowych w latach 1963 - 1970 (odcinki 10 do 13) w kolejnych odsłonach serii poświęconej narodzinom i historii przemysłu okrętowego w Polsce w latach 1945 - 2000, opowiadamy o rozwoju produkcji okrętowej w latach 1970 - 1989.

Poprzedni odcinek: Budowa statków w latach 1963 - 1970. Stocznia Gdynia

Stocznia Szczecińska

Podjęte w latach 70. ub. wieku inwestycje tylko w małym zakresie objęły Stocznię Szczecińską. Nowe programy działalności przedsiębiorstwa zakładały poszukiwanie nowych specjalizacji. Zamierzano budować statki do przewozu chemikaliów, jednostki naukowo-badawcze i warsztatowe dla ZSRR oraz statki pasażerskie, jak promy i wycieczkowe.

Po 1970 r. pierwszymi nowymi statkami były semikontenerowce B430 o nośności 11 600 ton, budowane dla armatora niemieckiego, mogące zabrać 396 kontenerów 20-stopowych. Był to początek kontaktów handlowych Stoczni Szczecińskiej z armatorami niemieckimi, dla których w latach 1972-1974 zbudowała ona sześć statków i dalszych sześć po modernizacji projektu - w latach 1979-1981.

Semikontenerowce zamówiły w Szczecinie również Polskie Linie Oceaniczne w Gdyni, dla których w latach 1978-1980 zbudowano trzy jednostki typu B467 o nośności ponad 14 000 ton. Statki te odznaczały się dużą, nie notowaną wcześniej prędkością sięgającą do 23,5 węzła.

Kolejnym typem semikontenerowca, którego budowę podjęto w 1981 r. był B181 o nośności 19 400 ton, mogący przewozić drobnicę i ładunki masowe oraz zabierać do 1095 kontenerów 20-stopowych, zamówiony przez armatora z Niemiec. Prototypowy statek w trakcie budowy, na życzenie armatora, przebudowano na kontenerowiec komorowy. Stocznia poprawnie wywiązała się z tego zadania i do 1985 r. ukończyła dla RFN 11 takich jednostek.

W produkcji klasycznych drobnicowców Stocznia Szczecińska zrealizowała w latach 1971-1976 duży kontrakt dla ZSRR. Opiewał on na dostawę 17 statków B46 o nośności 7500 ton. Dodatkowo jeszcze jeden kadłub przejęła do wykończenia Stocznia Gdańska.

Nie nagłaśnianą zbytnio, niemniej znaczącą produkcją Stoczni Szczecińskiej były jednostki specjalne dla marynarki wojennej ZSRR. Wpierw, w latach 1970-1983 zbudowano 23 okręty warsztatowe projektu 304 AMUR o wyporności około 5500 ton, a następnie jeszcze w okresie 1986-1988 przekazano do służby jeszcze 5 zmodyfikowanych jednostek AMUR II. Niemal równolegle budowano i inne okręty. W latach 1974-1977 były to cztery bazy energetyczne TOMBA projektu 305 o wyporność 5700 ton i w 1975 r. jeden okręt desantowy projektu 775 ROPUCHA o wyporności 3800 ton. Budowa tej jednostki była ewenementem w dziejach stoczni i na pewno kolejnym cennym doświadczeniem. Być może produkcja podobnych jednostek realizowana byłaby i w latach następnych, ale Stocznia Szczecińska otrzymała inne, trudniejsze zadanie. Była nim dostawa sześciu okrętów oceanograficznych projektu 852. Pierwszy z serii Akademik Kryłow wszedł do służby w 1974 r. Jednostka ta, o długości 147,8 m i mająca wyporność 10 120 ton, klasyfikowana była wówczas jako największa tego typu na świecie. Ponadto, w okresie 1976-1978 zbudowano trzy szkolne okręty rakietowo-artyleryjskie projektu 887 SMOLNY - o długości 138,07 m i wyporności 7260 ton.

Sukcesem ośrodka szczecińskiego była od schyłku lat 70. samowystarczalność w opracowywaniu rozmaitej dokumentacji technicznej. Pierwszą jednostką specjalną, zbudowaną według opracowanej w Szczecinie dokumentacji był okręt szpitalny typu B320, ukończony w 1980 r. Długość jego kadłuba sięgała 152,3 m, a wyporność wynosiła 11 600 ton. Do 1990 r. zbudowano cztery takie okręty.

Lata 1980-1981 przyniosły podjęcie budowy prototypowego statku badawczego B86, który do eksploatacji wszedł jako Vityaz. Miał on wyporność około 6000 ton. W ciągu następnych dwóch lat odbiorcy z ZSRR przekazano jeszcze dwie identyczne jednostki.

Ostatnim ze specjalnego asortymentu produkcji Stoczni Szczecińskiej był statek geofizyczny B93 budowany w okresie 1984-1988. Pierwszy z serii tych niedużych, sięgających 81,85 m długości i mający wyporność 1283 ton został przekazany armatorowi w 1986 r. pod nazwą Akademik Fersman. Dziewiąty z serii, jaką zamówił ZSRR, ukończono jesienią 1988 r. Następnie przystąpiono do prac nad jeszcze bardziej nowoczesnym statkiem naukowo-badawczym typu B970, którego kadłub zwodowano w 1990 r., jednakże w kolejnych latach jego budowa - z powodu urynkowienia produkcji i trudności płatniczych ZSRR - przeciągała się i w 1995 r. statek przejął armator z Liberii.

+14 Stocznia szczecinska
czytając te niezwykle interesujace artykuły cisną się pytania dlaczego doprowadzono do zniszczenia tego co budowano latami od podstaw? wiadomo nie wszystko było prowadzone dobrze ale stocznia szczecinska jak i inne budowały setki statków dzisiaj tylko pojedyncze jednostki. szczególni w ostatnich latach szkodliwa okazała sie działalnośc różnych podejrzanych funduszy, które ponoć miały pomagać stocvzniom a okazało się ze pomagały ale swoim kolesiom i kumplom pracowników stoczni mając za nic. Dlaczego nikt tego nie przerwie? państo polskie pod rzadami jedynie słusznej partii rozsypało sie co przyznają bohaterowie nagran kelnerów. Zal tego żer zniszczono dorobek pokoleń stoczniowców. kiedy niszczyciele stana przed sądem?
23 listopad 2014 : 05:30 m z gumiencow | Zgłoś
+7 I komu to przeszkadzało?!
Te wspaniałe opracowania powinienem czytać z duma. Niestety czytam ze smutkiem. Jako student WSM odbywałem praktyki w stoczni. Potem jako pracownik PŻM miałem przyjemność pływać na tych statkach. To był dobry zakład i produkował naprawde dobre statki. Przykro, ze tego już nie ma - i nie będzie. Odeszli projektanci, a takich ludzi nie jest łatwo wykształcić od zera.
23 listopad 2014 : 10:24 PJM | Zgłoś
-3 Książka błędów
Cytuję PJM:
Te wspaniałe opracowania powinienem czytać z duma. Niestety czytam ze smutkiem. .

Wspaniałe opracowania? Przecież to przedruki z wydanej kilkanaście lat temu książki „Polski przemysł okrętowy 1945 – 2000” . Jednym słowem - odkurzanie antykwariatu. Na dodatek warto wiedzieć, że książka ta jest tak pełna błędów, zwłaszcza przy podpisach pod zdjęciami (ale nie tylko), że w sumie wstyd, że coś takiego wydano. Można sobie to poczytać, ale na każdym kroku trzeba weryfikować informacje, bo błędów tu masa...
23 listopad 2014 : 14:43 SSN | Zgłoś
+8 Jak nie chcesz, to nie czytaj
przecież przymusu nie ma. A ja czytam te wszystkie artykuły z ciekawością i od początku. Nie mam tej książki i dobrze, że jest to przypomnienie. Może i są błędy, ale jest też wiele ciekawych informacji. Prawda jest taka, że na rynku nie ma żadnej dobrej i ciekawej publikacji o historii polskich stoczni, no, może poza albumem foto o Stoczni Gdańsk, który ukazał się niedawno, ale moim zdaniem jest mało ciekawy (za to bardzo poprawny politycznie). Trzeba przypominać, bo nowej publikacji o przemyśle stoczniowym już chyba nie będzie - ludzie odchodzą, archiwa giną na śmietniku (takim zwykłym i historii też :-( a i jest wielu, którzy chcieliby, żeby o tym co kiedyś zbudowano jak najszybciej zapomniano.
23 listopad 2014 : 16:26 Student UG | Zgłoś
0 Nie ma?
Cytuję Student UG:
na rynku nie ma żadnej dobrej i ciekawej publikacji o historii polskich stoczni, no, może poza albumem foto o Stoczni Gdańsk,


Są świetne i rzetelne opracowania historii Stoczni Szczecińskiej, naprawdę godne polecenia (np. na 50 i 60 lecie Stoczni). Co jakiś czas pokazują się na Allegro, OLX czy innych portalach. Po ich przeczytaniu człowiek od razu widzi różnicę w stosunku do pełnego błędów, wątpliwej jakości opracowania Pana Litwina.
23 listopad 2014 : 18:28 SSN | Zgłoś
+1 Powstaniec Styczniowy
Pierwszy z brzegu przykład koszmarnego byka od jakich roi się w tej, wątpliwej jakości, publikacji: zamieszczone tutaj zdjęcie masowca Powstaniec Styczniowy, podpisane, że to "masowiec typu B447, rok 1974", podczas gdy jest to jednostka typu B542, zbudowana w 1986 roku! Nie wiem co skłoniło Redakcję Portalu Morskiego do przypomnienia tej jednej z najsłabszych publikacji o polskim przemyśle okrętowym i to tyle czasu po jej wydaniu? Książka ta, tak naprawdę, powinna zostać zapomniana.
23 listopad 2014 : 14:48 SSN | Zgłoś
-3 wyporność
poza tym, z całym szacunkiem dla autora, ale jak czyta się o "masowcach o wyporności 32 000 to" to człowiekowi nóż w kieszeni się otwiera. Byk na byku, bykiem pogania, nie wiem po co to przypominać?
23 listopad 2014 : 14:55 SSN | Zgłoś
+4 Wieczny malkontent
Nie robi błędów ten co nic nie robi (najczęściej zajmuje się ocenianiem działań innych!).
Jeśli ktoś nie chce, niech nie czyta - nie ma obowiązku.
Książki niestety nie czytałem, dlatego z przyjemnością czytam te opracowania.
Jestem wdzięczny autorowi za jego prace, dziękuję.
23 listopad 2014 : 16:39 PJM | Zgłoś
+4 Odcinek 5-ty
W 5-tym odcinku Autor pisząc o Stoczni Szczecińskiej wspomina zwodowanie statku "Chulym",który naprawdę nazywał się ''Czułym''i był dla Stoczni Szczecińskiej takim''sołdkiem''.Przepisując z zachodnich()opracowań trzeba było spolszczyć nazwę statku budowanego dla ZSRR.
23 listopad 2014 : 19:45 eu-geniusz | Zgłoś
+3 Jak ktoś preferuje formę wizualną od pisanej,
to wrzuciłem ostatnio na youtuba film, który kilkanaście lat temu zgrałem z taśmy VHS pożyczonej z archiwum Stoczni Szczecińskiej. Zaprezentowano w nim najważniejsze dokonania stoczni od jej powstania do końca lat 90-tych. Oryginał mam zrobiony na DVD.
Nie wiem, czy podany link przejdzie (http://www.youtube.com/watch?v=YqkGNw8xNNs), więc profilaktycznie dodam, że wystarczy w wyszukiwarce youtuba wpisać "wolnemiastoszczecin".
24 listopad 2014 : 09:04 Yanis | Zgłoś
+2 cześć,
Będę ci musiał podrzucić jeszcze kilka taśm VHS z tych "wydartych syndykowi SSSA z gardła" do przetworzenia na wersje cyfrowe.
W publikowanym artykule brakuje informacji o promach dla ZSRR, w tym B-493 "Georg Ots" ("olimpijczyk" na którym podpisano w Rejkjaviku porozumienie pomiędzy USA i ZSRR) i 4 jednostkach B-492 (Szołochow i inne) oraz o statkach szpitalach (seria B-320) których zdjecia zdobiły okładki rocznika Jane'sa.
Pozdrawiam,
24 listopad 2014 : 10:19 grzegorzp | Zgłoś
+1 niestety
właśnie złomują go Chińczycy
24 listopad 2014 : 19:29 olek | Zgłoś
+1 Z chęcią bym pożyczył inne materiały o stoczni,
tym bardziej, że właśnie kompletuję nowy zestaw do zgrywania i montażu filmów.
Ja mam jeszcze gdzieś kasetę z surowym materiałem, który nakręciłem w 1996 roku. Przeszliśmy wtedy z kamerą od ciągu wstępnej obróbki blach, przez K1, K2 i K3 na pochylnię Wulkan.
Jeśli będziesz zainteresowany digitalizacją materiałów, daj znać na maila [mail usunięty]
25 listopad 2014 : 11:46 Yanis | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9877 4.0683
EUR 4.2675 4.3537
CHF 4.3848 4.4734
GBP 4.9599 5.0601

Newsletter