Czy dźwig M15, stojący przy budynku traserni (widocznej z peronu SKM Stocznia), został zamontowany w 1956 czy w 1936 roku? Pytanie nie jest błahe, bo na mocy planu miejscowego, przyjętego w 2004 roku, wszystkie znajdujące się na terenach postoczniowych urządzenia techniczne, które pochodzą sprzed 1945 roku, podlegają ochronie konserwatorskiej - informuje Dziennik Bałtycki.
Dźwig M15 ma zostać odkupiony przez miasto od spółki Synergia. Synergia chce jednak wcześniej znacznie skrócić konstrukcję, rodzaj suwnicy, po której niegdyś przesuwał się dźwig. Dziś urządzenie nie funkcjonuje, ale suwnica utrudnia prowadzone tu nadal prace produkcyjne. Gdyby M15 pochodził sprzed 1945 roku... - ...to byłby problem - przyznaje Janusz Tarnacki, miejski konserwator zabytków. - Bo decyzje już chyba zapadły. Urządzenia techniczne znajdujące się na terenach postoczniowych zostały zewidencjonowane na zlecenie miejskiego konserwatora zabytków w 2005 roku. Również pracownicy Urzędu Miejskiego, którzy od jakiegoś czasu sporządzali spis stoczniowych obiektów, uważają, że dźwig jest konstrukcją powojenną. - Tabliczki znamionowe mówią, że został on wyprodukowany w 1950 r. - tłumaczy Jacek Herman z magistratu. - Z kolei w dokumentach, dostarczonych nam przez spółkę Synergia, stwierdza się, że jego rok budowy to 1956. Być może chodzi tu tak naprawdę o rok montażu. Ponadto, według mojej pamięci, na sporządzonych po wojnie zdjęciach lotniczych taki dźwig nie znajdował się przy budynku traserni. Dysponujemy jednak zdjęciami, pochodzącymi ze stoczniowego archiwum, na których widać etapy montowania dźwigu bardzo podobnego do M15. Niektóre ze zdjęć mają naniesione ręcznie daty, wszystkie z przełomu zimy i lutego 1936 roku. Jedno ze zdjęć, technicznie odróżniające się jednak od pozostałych, pokazuje grupę pracowników, stojących przed wejściem do stoczni, z tablicą "F Schichau GmbH". (...) Więcej informacji można znaleźć pod tym adresem.
Zamiast wpisu o całkowitej klęsce polityki zrobienia ze stoczni jednej z najlepszych w Europie, jak zapewniali w chwili wejścia do stoczni Ukraińcy, Portal kieruje temat w stronę JEDNEGO dźwigu M15, "stojącego przy budynku traserni". Ten budynek Panie Redaktorze to głównie hala obróbki i prefabrykacji PK-3, a traserni nie ma tam od wielu, wielu lat, a ten jeden dźwig nie stanowi o ważności sprawy.
Ważniejsze w tym wszystkim jest nie to, że sprzedano stary dźwig z 1936r., a fakt, że stocznia powoli zaprzestaje budowy statków i umiera, o czym piszę od dawna, a czego Portal udaje, że nie widzi
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.