Polski masowiec Ornak, w trudnych warunkach pogodowych - przy silnym wietrze, wszedł na mieliznę u wyrzeży Stanów Zjednoczonych, w zatoce Chesapeake Bay, w nocy z wtorku na środę.
Kotwice nie utrzymały niezaładowanego, wynurzonego statku, na którego burty działała duża siła naporu wiatru spychającego go w kierunku plaży. Kotwice wlokło także około 10 innych statków w okolicy. Tej samej nocy w tym samym rejonie doszło do kolizji dwóch statków.
Do polskiego masowca miały być sprowadzone holowniki, które pomogą mu zejść z mielizny podczas przypływu (wysokiego stanu wody). Utrzymujące się trudne warunki pogodowe mogą jednak utrudnić lub opóźnić tę operację.
Ornak, to zbudowany w 2010 roku masowiec PŻM o długości niemal 229 m i nośności 79 677 ton.
Media4Sea
Pierwsze slysze, ze bosman zarzadza kotwica...na wszystkich statkach na ktorych bylem , to robota C/Off albo w ostatecznosci 1 off lub 2 off. Zaden myslacy stary nie wysle tylko bosmana do rzucania lub podnoszenia zelazka. w normalnych firmach, gdy zelazko ciagnie, to albo maszyna jest na standby, albo jest w ruchu, albo podnosi sie zelazko i wychodzi z kotwicowiska. Latwo sie tu pisze, a jak bylo to sie okaze.
Chyba wachtowy na mostku widzi, że ciągnie żelazko? I co? Nie zareagował? Starego nie obudził? Maszyny nie uruchomili? Abstra*****ąc od stand-by'u, jeśli warunki pogodowe były do bani...
Na AIS widać, że tylko ich zmiotło prawie na plażę. OK, na pusto - być może mieli gorzej...
Poprzedniego kursu nie widzę, ale, wspomniane przez kogoś powyżej, ruchy mogły być chyba rzucaniem żelazka... Czy może już dłużej tam stali?
Bo potencjalny black-out do kompletu, to już chyba za duży pech na 1 raz...
Ale i tak proszę o podpowiedź jak do tego doszło, bo jestem tylko panią z biura... ;)
Jakąś większą imprezę sobie urządzili w oczekiwaniu na wejście po ładunek?
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.