Rybołówstwo

Po długiej batalii o zagwarantowanie zrównoważonych połowów, międzynarodowa koalicja rybaków poławiających makrelę w wodach Północno-Wschodniego Atlantyku uzyskała certyfikat zrównoważonego rybołówstwa MSC.

Koalicja The Mackerel Industry Northern Sustainability Alliance – MINSA (Północna Koalicja Zrównoważonych Połowów Makreli) powołana została w 2012 roku, aby dowieść, że połowy makreli prowadzone są w zrównoważony sposób. Ocena połowów makreli w ramach standardów MSC trwała prawie dwa lata. Był to czas potrzebny naukowcom na dyskusję na temat doradztwa w zakresie zarządzania zasobami makreli oraz wysokości kwot połowowych. Od dzisiaj rybołówstwo makreli jest certyfikowane w ramach Standardów MSC.

 „Ta certyfikacja jest wynikiem niespotykanego dotychczas partnerskiego podejścia oraz jest dowodem silnego zaangażowania europejskich rybaków pelagicznych z północy w działania na rzecz zrównoważonego rybołówstwa oraz odpowiedzialnego, długofalowego zarządzania zasobami” - powiedział Ian Gatt, koordynator MINSA. „Stado makreli jest obecnie w dobrej kondycji, a przyznanie certyfikatu MSC jest dla konsumentów gwarantem zrównoważonego charakteru połowów, co mamy nadzieję przyczyni się do większych zysków rybaków i przetwórców z północnej Europy”- dodał.

W skład MINSA wchodzi ponad 700 jednostek: od małych łodzi przybrzeżnych po wielkie, oceaniczne trawlery pelagiczne. Jednostki pochodzą z jedenastu krajów, w tym ze Szkocji, Wielkiej Brytanii, Irlandii Północnej, Norwegii, Szwecji, Holandii, Dani, Niemiec, Francji, Irlandii oraz Litwy.

Wiele jednostek poławiających objętych obecną certyfikacją MSC było certyfikowanych także w przeszłości. Jednak  w 2012 roku wszystkie siedem certyfikatów MSC dla flot poławiających makrelę w Północno – Wschodnim Atlantyku zostało zawieszonych na skutek połowów prowadzonych przez dwa kolejne lata na poziomie przewyższającym poziom rekomendowany przez naukowców. Wzrost połowów był rezultatem większej aktywności flot nieobjętych certyfikacją, jak również nieprzestrzeganiem porozumień dotyczących zasad zarządzania zasobami makreli.

Ministrowie ds. Rybołówstwa krajów poławiających makrelę przez ostatnie sześć lat debatowali jak zakończyć tą, tak zwaną „wojnę o makrelę”. Dzięki działaniom MINSA, która przewodziła międzynarodowym negocjacjom, wypracowano nowe porozumienia dotyczące ochrony stad, które w konsekwencji zapewniają zdrowe oceany dla obecnych i przyszłych pokoleń. Certyfikacja makreli jest najlepszym przykładem pokazującym jakie efekty w zakresie zrównoważonych połowów można osiągnąć dzięki międzynarodowej współpracy rybaków i administracji.

„Ponowna certyfikacja stad makreli poławianych w Północno – Wschodnim Atlantyku to także dobra wiadomość dla polskich konsumentów, którzy niezwykle chętnie po nią sięgają. Wiemy już, że pierwsze duże sieci handlowe w Wielkiej Brytanii zapowiedziały powrót makreli z certyfikatem MSC na półki swoich sklepów. Czekamy teraz na sieci handlowe w Polsce” - mówi Anna Dębicka, Koordynatorka Programu MSC w Polsce.

Całkowita konsumpcja makreli w Polsce to ok. 33 000 ton rocznie. Więcej jemy tylko śledzia, dorsza i łososia. Dzięki ponownej certyfikacji polscy konsumenci znowu będą mogli wybierać makrelę z niebieskim znakiem MSC i cieszyć się smakiem ryby złowionej w sposób zrównoważony, czyli w taki, który w mniejszym stopniu wpływa na ekosystem, pozostawia więcej ryb w morzach i oceanach oraz sprzyja innym zwierzętom morskim.

MSC (Marine Stewardship Council) jest niezależną, międzynarodową organizacją pozarządową. Wraz z naukowcami, rybakami oraz organizacjami ekologicznymi MSC opracowało standardy środowiskowe w zakresie zrównoważonego rybołówstwa, aby promować przyjazne środowisku praktyki rybackie wśród konsumentów i partnerów na całym świecie.

Niebieski certyfikat MSC znajdujący się na produktach rybnych i owocach morza pochodzących ze zrównoważonych połowów, gwarantuje, że pochodzą one ze stabilnych i dobrze zarządzanych łowisk.

rel (MSC)

+7 Gróbarczyk w sejmie
Minister dowodził ponadto, że przez ostatnie osiem lat doprowadzono do zapaści rybołówstwa na Bałtyku. Jedną z przyczyn tego zjawiska - mówił - była decyzja rządu PO-PSL o nieuwzględnieniu czasowych rekompensat wyłączeń połowowych dla jednostek poniżej 12 m. "W ten sposób ponad 600 jednostek stanowiących blisko 80 proc. polskiej floty rybackiej na Bałtyku znalazło się poza systemem, przeznaczając je likwidacji" - podsumował szef MGMiŻ.
11 maj 2016 : 18:31 koł | Zgłoś
+8 Gadanie
Ilez to razy mówili obiecywali ale jakoś nikt nic nie robi by uzdrowić rybołówstwo lodziowe w tym roku nawet rekompensaty łodzie nie dostaną
12 maj 2016 : 06:11 Propaganda | Zgłoś
+11 POMOC FINANSOWA
HAHA SMIECHU WARTE CO OPOWIADAJA PANOWIE PO OBRADACH PONOĆ PO 300 TYSIECY ZLOTYCH MOZNA OTRZYMAC POMOCY W TAKIM RAZIE GDY SKLADALISMY WNIOSKI O DEMINIMIS TO NAWET ODPOWIEDZI NIE DOSTALISMY
12 maj 2016 : 08:47 HEBEL | Zgłoś
0 >18,5
jednostki powyżej 18,5m za 6 m-cy stania ok.360 000 tys ( 2000 za każdy dzień) plus 150 dziennie na każdego załoganta tak to prawda tak jest w projekcie
14 maj 2016 : 16:56 pasterz | Zgłoś
0 projekt
6. Pomoc, o której mowa w ust. 1, jest przyznawana armatorowi statku rybackiego o długości całkowitej:
1) od 12 do 18 m - w wysokości 1000 zł;
2) od 18,01 m do 24 m – w wysokości 1400 zł
- za każdy dzień zaprzestania działalności połowowej przy użyciu danego statku rybackiego, trwającego przez okres nie krótszy niż 14 dni i nie dłuższy niż 30 dni w danym roku kalendarzowym, jednak nie dłużej niż przez 6 miesięcy w okresie obowiązywania programu.
7. Wysokość pomocy, o której mowa w ust. 6, zwiększa się o kwotę 150 zł za każdy dzień zaprzestania działalności połowowej przy użyciu danego statku rybackiego, za każdą osobę:
1) zatrudnioną na tym statku rybackim, na podstawie umowy o pracę albo umowy cywilnoprawnej, w okresie, za który jego armator ubiega się o przyznanie pomocy,
2) będącą armatorem tego statku rybackiego, pracującym na tym statku w okresie, za który ubiega się on o przyznanie pomocy, jeżeli udokumentuje ten fakt wyciągiem pływania potwierdzonym przez urząd morski właściwy ze względu na port macierzysty tego statku oraz dokumentem potwierdzającym opłacanie składek na ubezpieczenia społeczne
- nie więcej jednak niż za maksymalną liczbę osób, jaka może pracować na statku rybackim zgodnie z jego kartą bezpieczeństwa, proporcjonalnie do liczby dni udokumentowanego przez armatora zaprzestania działalności połowowej przy użyciu tego statku rybackiego, w których osoba ta pracowała, oraz wymiaru czasu pracy tej osoby.
14 maj 2016 : 17:01 pasterz | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter