Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie działania na szkodę spółki Lotos Petrobaltic. - Póki co nie postawiono w związku z tym żadnych zarzutów, jednak sprawa jest wciąż na etapie zbierania materiału dowodowego - poinformował nas Wojciech Szelągowski, zastępca rzecznika prasowego gdańskiej prokuratury.
- Zarzuty dotyczą działania na szkodę spółki przez obecny zarząd Lotos Petrobaltic i zostały postawione w formie pisemnej przez osobę, która podpisała się jako Jan Nowak. Ustaliliśmy, że taka osoba nie istnieje, jednak przedstawione przez nią zarzuty zostały potwierdzone przez dwie organizacje związkowe działające w spółce Lotos Petrobaltic - poinformował Szelągowski.
Zawiadomienie wpłynęło do prokuratury 18 października i zgodnie z prawem postępowanie zostało wszczęte dnia 18 listopada. - W tej chwili zaplanowane są już przesłuchania w charakterze świadków. Prokuratura zwróciła się także do spółki o przedstawienie odpowiedniej dokumentacji w celu weryfikacji zarzutów. Powinna on wpłynąć jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia - dowiedzieliśmy się.
Zgodnie z prawem sprawa powinna zostać rozpatrzona w terminie trzech miesięcy od wszczęcia postępowania. Termin ten może jednak zostać przedłużony.
Prokuratura nie informuje jakie dokładnie zarzuty stawiane są zarządowi spółki. Z naszych informacji wynika, że dotyczą one zarówno działalności Lotos Petrobaltic na Bałtyku, jak również nieprawidłowości związanych z zakupem i zagospodarowywaniem koncesji na Morzu Norweskim.
Marcin Szczepański, wnp.pl
Prawo, polityka
Trwa śledztwo w sprawie działania na szkodę Petrobalticu
07 grudnia 2010 |