Usprawnienie rozbudowy gazoportu i połączenie Polski ze złożami gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym - takie mają być skutki noweli ustawy dot. inwestycji w gazoporcie w Świnoujściu (Zachodniopomorskie), którą uchwalił w środę Sejm. Za przyjęciem rządowej noweli głosowało 432 posłów, nikt nie był przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Zmiany w tzw. "ustawie terminalowej" związane są z planami rozbudowy terminalu w Świnoujściu, budową elementów przesyłowych w Polsce i budową gazociągu Baltic Pipe.

W noweli doprecyzowano przepisy budzące wątpliwości interpretacyjne oraz zweryfikowano listę inwestycji objętych ustawą przez zmianę części już istniejących i dodanie nowych. Wprowadzono też rozwiązania prawne uwzględniające specyfikę projektu Baltic Pipe, dotyczące m.in. objęcia polską taryfą przesyłową inwestycji realizowanej poza terytorium RP oraz relacji pomiędzy pozwoleniami przewidzianymi w nowelizowanej ustawie oraz w ustawie o obszarach morskich RP i administracji morskiej.

"Celem rządu RP jest zapewnienie możliwości dostaw gazu ze źródeł alternatywnych do rosyjskich, tak, żeby było możliwe nieprzedłużanie kontraktu jamalskiego, który ma wygasnąć w 2022 r." - deklarowała w Sejmie poseł Anna Paluch (PiS), przedstawiając sprawozdanie komisji nt. projektu noweli ustawy. Jak dodawała, "uzależnienie od dominującego dostawcy wiąże się z ryzykiem ograniczeń lub przerw w dostawach gazu".

W jej ocenie, aby Polska mogła się uniezależnić od Rosji, konieczne są inwestycje, które umożliwią import gazu z nowych kierunków oraz rozprowadzenie gazu po kraju przez polski system przesyłowy.

"Konieczne inwestycje obejmują rozbudowę terminala regazyfikacyjnego skroplonego gazu ziemnego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu w ten sposób, żeby było możliwe zwiększenie jego przepustowości, świadczenie usług bunkrowania statków i przeładunku skroplonego gazu ziemnego do kontenerów kolejowych. Po drugie połączenie Polski ze złożami gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym przez duński system przesyłowy, co umożliwi dostawy około 10 mld metrów sześciennych gazu rocznie, tj. około 60 proc. polskiego zapotrzebowania na gaz" - wyjaśniała Paluch.

Jak podkreślała, dotychczasowe rozwiązania prawne zawarte w specustawie "terminalowej" z 2009 r. nie są wystarczające i nie pozwolą wykonać wszystkich inwestycji w pożądanym terminie.

"Proponowane rozwiązania ograniczają prawa podmiotów uprawnionych do nieruchomości położonych w liniach rozgraniczających jedynie w zakresie niezbędnym do osiągnięcia tego celu, jakim jest zaplanowana budowa urządzeń. Ingerencja w prawo własności, czy w ograniczone prawa rzeczowe lub zobowiązania została tu wprowadzona wyłącznie w tych sytuacjach, w których nie dało się znaleźć innych rozwiązań" - dodała. Przewidziano także - wskazała - zabezpieczenie interesów podmiotów, których prawa zostają ograniczone.

Jej zdaniem szczegółowo określony został zakres możliwych działań inwestora, obszar działania organów administracji oraz kwestie stosownych odszkodowań za poniesione szkody albo straty.

"Rozwiązania ustawowe mają doprowadzić do tego, aby wiosną 2022 r. budowa niezbędnych urządzeń została ukończona, a jesienią 2022 r. nastąpiło ich uruchomienie" - podała Paluch.

Posłowie pytali m.in. o to, jak będą kształtowały się ceny gazu po zakończeniu inwestycji.

"Jeżeli mówimy o kosztach dla odbiorców w Polsce, to warto jest się zastanowić, jaki jest koszt braku dywersyfikacji, bo koszt braku dywersyfikacji to jest właśnie ten koszt nakładany przez monopolistyczny Gazprom, który nam dyktuje wysoką cenę" - zaznaczył pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Jak dodał, "w taryfie przesyłowej Gaz-Systemu, ale nie mówimy o taryfie dla odbiorców gazu, tylko o taryfie przesyłowej, co jest jednym z elementów kosztowych oczywiście, będzie wzrost".

Posłowie pytali także o przewidywaną skalę wywłaszczeń i odszkodowań w związku z planowanymi inwestycjami. "To zależy od ostatecznego przebiegu tych liniowych inwestycji. Inwestor stara się oczywiście, żeby tych ingerencji było jak najmniej. Łatwiej jest oczywiście, kiedy te inwestycje liniowe przechodzą przez grunty, które znajdują się w domenie Skarbu Państwa" - odpowiedział Naimski.

autor: Kacper Reszczyński, Elżbieta Bielecka