Porty, logistyka
Kolejny rok z rzędu w trójmiejskich marinach brak wolnych miejsc. Zainteresowanie jest tak duże, że miejsca trzeba rezerwować wraz z początkiem roku.

Fot. Renata Dabrowska / AG

Jeszcze kilka lat temu z miejscem w sezonie w gdańskiej marinie nie było problemu. Wybudowana w 1997 r., zaprojektowana została na 60 łodzi, dzisiaj może jednak pomieścić 80. Choć jak przyznają jej pracownicy, w czasie największego natężenia ruchu "upchną" burta w burtę nawet i ponad 100.

- Ostatni raz byłem tu pięć lat temu. Wtedy było dużo wolnych miejsc. Teraz zadzwoniłem wcześniej, bo miejsc praktycznie nie ma. Na szczęście znalazło się coś dla nas - mówi Andrzej Pawlak, żeglarz z Torunia, który przypłynął na miesiąc na Zatokę Gdańską.

Podobna sytuacja jest w marinie w Gdyni. To największy port jachtowy w Polsce, który pomieści oficjalnie 260 jednostek. Miejsca skończyły się już w styczniu.

- W ostatnich latach był boom na łodzie motorowe, stąd takie zainteresowanie miejscami do cumowania. Kiedyś w marinie dominowały jachty, teraz 60 proc. to łodzie motorowe - mówi Sylwia Mathea-Chwalczewska, kierownik gdyńskiej mariny.

- To świetna marina, ale dużo za mała, już w latach 70. mówiło się, że będzie powiększona w kierunku wejścia do portu, ale nic nie zrobiono - mówi Kazimierz Hudak, kapitan żeglugi wielkiej, którego jacht "Norda" cumuje w gdyńskiej marinie.

Jednak na poważną rozbudowę mariny w najbliższych latach nie ma co liczyć.

- Nie planujemy budowy nowej mariny. Chcemy, aby taka powstała w basenie Prezydenta przy Sea Towers, ale musi to zrobić prywatny inwestor, nie miasto - mówi Joanna Zielińska, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. kultury fizycznej i sportu.

Żeglarze, którzy przybędą do Gdańska lub Gdyni na kilkudniowy pobyt, nie zostaną odprawieni z kwitkiem.

- Nie ma takiej możliwości, zawsze musi znaleźć się jakieś miejsce - mówi Mathea-Chwalczewska.

- Zawsze zostawiamy rezerwę, bo jakbyśmy kogoś nie wpuścili, to wieść w świecie wodniackim rozeszłaby się bardzo szybko - przyznaje Rafał Grad, kierownik przystani jachtowej Marina Gdańsk.

W Gdańsku w najbliższych latach za blisko 40 mln zł wyremontowane mają być nabrzeża Motławy, które od lat nie nadają się do cumowania.

- Odbudujemy wraz z Urzędem Morskim nabrzeża na Wyspie Spichrzów, Ołowiance oraz wzdłuż Długiego Pobrzeża. Będą mogły tam cumować zarówno jachty, jak i barki mieszkalne - mówi Leszek Paszkowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku.

Nowa marina powstanie za to w Sopocie. Dzięki unijnemu dofinansowaniu inwestycja warta 81 mln zł powinna ruszyć we wrześniu. Sopocki port jachtowy znajdować się będzie na końcu mola. Pomieścić ma 103 jednostki.

Pierwsze jachty zacumują w niej w sezonie 2011.


Michał Jamroż, Anna Włodkowska TVP Gdańsk
0 Nowobogaccy
Na moariny macie Stocznie
08 lipiec 2009 : 22:06 były stoczniowiec | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0243 4.1057
EUR 4.2863 4.3729
CHF 4.4168 4.506
GBP 5.01 5.1112

Newsletter