Porty, logistyka

Kończymy fazę budowlaną, której koniec nastąpi na przełomie 2014 i 2015 roku, tak żeby w kolejnych miesiącach przejść przez rozruchu i by terminal był gotowy do odbioru komercyjnych dostaw już w 2015 roku - mówi Maciej Mazur, rzecznik prasowy inwestora, spółki Polskie LNG.

Terminal LNG miał przyjmować transporty skroplonego gazu od początku roku. Jednak zawirowania na rynku budowlanym i kłopoty spółek z branży spowodowały, że te ambitne plany się zawaliły.

Aktualnym terminem uruchomienia terminalu jest przełom obecnego i przyszłego roku. Do ukończenia prac brakuje już niewiele, bo zaledwie kilka procent. Jednak pod wieloma względami są one najtrudniejsze m.in. próby rozruchowe na różnych surowcach, od azotu po LNG.

– To jest operacja, która jest podzielona na 650 mniejszych systemów i podsystemów. Każdy z nich musi się zakończyć, by mógł się rozpocząć kolejny. Stąd ukończenie tych 8 proc. rzeczywiście może trwać, ale dla nas najważniejszy nie jest czas, lecz jakość i bezpieczeństwo tej inwestycji, bo ona ma służyć Polsce przez kolejnych 40-50 lat – podkreśla Mazur.

Mimo problemów z wykonawcą, który w połowie lipca br. zażądał podpisania aneksu do umowy z inwestorem, rzecznik spółki Polskie LNG nie spodziewa się, aby inwestycja miała zostać opóźniona lub by jej koszt okazały się wyższe niż planowano. Budowa terminalu wyniesie 3 mld zł, z czego 2,4 mld zł to kontrakt z konsorcjum na czele z włoską firmą Saipem.

Zgodnie z planem dwa zbiorniki terminalu będą mogły przyjmować rocznie do 5 mld metrów sześciennych gazu. Rozważana jest budowa trzeciego zbiornika i powiększenie tzw. mocy regazyfikacyjnej terminalu do 7,5 mld metrów sześciennych. 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0048 4.0858
EUR 4.2823 4.3689
CHF 4.3852 4.4738
GBP 4.9827 5.0833

Newsletter