Terminal DCT Gdańsk zanotował w I półroczu 2014 r. wzrost o niemal 40 tys. TEU (kontenerów - 20 stopowych), tj. o 7 proc. w porównaniu z I półroczem roku 2013 i tym samym przeładował 610 tys. TEU. To więcej niż którykolwiek inny polski terminal przeładowuje w ciągu całego roku.
- Popyt na nasze usługi nabrzeża nieustannie rośnie wraz z ogłoszeniem planów budowy drugiego - powiedziała nam Jadwiga Grabowska, koordynator PR spółki. - W odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku wciąż rozbudowujemy obecne nabrzeże.
Właśnie w tym miesiącu DCT oddała do użytku kolejnych 5 ha placów przystosowanych do składowania kontenerów. Dzięki temu zwiększą one możliwości przeładunkowe terminalu do 1,5 mln TEU rocznie.
Realizowany jest też projekt budowy drugiego nabrzeża, tzw. T2. Zarząd DCT zamyka sprawy formalne, oczekuje na zakończenie przetargu na generalnego wykonawcę oraz finalizuje rozmowy nt. finansowania inwestycji. - Spodziewamy się, że budowa T2 rozpocznie się jeszcze w tym roku - dodaje przedstawicielka terminala.
Wszystko wskazuje więc na to, że przed końcem 2016 r. DCT będzie w stanie zaproponować obecnym i przyszłym klientom jeszcze większe możliwości dotarcia bezpośrednio z Chin, Korei czy Wietnamu na rynki Europy Środkowo-Wschodniej i Rosji. Jego moce przeładunkowe zwiększą się do blisko 4 mln TEU.
W ocenie zarządu DCT, terminal notuje ciągle wzrost przeładunków dzięki sukcesywnie rosnącemu zainteresowaniu jego usługami ze strony importerów i eksporterów z Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, którzy prowadzą swoje interesy na Dalekim Wschodzie. - Ale dynamika ta ma także związek z przejmowaniem ładunków z portów północnoeuropejskich - podkreśla Grabowska.
Są to przede wszystkim te towary, które zgodnie z lokalizacją geograficzną, pochodzą z portów położonych bliżej Gdańska, niż Hamburga czy Rotterdamu. Ma to niewielki związek z problemem kongestii w obu tych portach Morza Północnego.
USD
EUR
CHF
GBP