Bezpieczeństwo

Polska musi być bezpieczna od strony Bałtyku, stąd dobre decyzje podjęte przed laty o Nadbrzeżnym Dywizjonie Rakietowym, stąd tegoroczne decyzje o utworzeniu Morskiej Jednostki Rakietowej i rozszerzeniu zakresu jej działania - powiedział wicepremier, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak obecny podczas podpisania umowy na dostawy sprzętu i uzbrojenia dla drugiego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego.

W piątek w Warszawie, zastępca szefa Inspektoratu Uzbrojenia MON Jan Woźniak i prezydent norweskiej firmy Kongsberg Defence Systems Harald Ǻnnestad podpisali umowę na zakup dodatkowego sprzętu oraz uzbrojenia dla Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego dla Marynarki Wojennej w oparciu o przeciwokrętowy pocisk manewrujący NSM (Naval Strike Missile). Wicepremier Siemoniak powiedział, że inwestycję w drugi NDR planowano jeszcze przed kryzysem bezpieczeństwa w Europie Wschodniej, system, który pozyskamy jest dla Wojska Polskiego i Polski niezbędny – dodał T. Siemoniak. Minister podkreślił, że wojsko chce, by zasięg rakiet NDR objął całe polskie wybrzeże.

Celem pozyskania Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego było wzmocnienie potencjału bojowego Marynarki Wojennej, a tym samym zwiększenie możliwości obronnych wybrzeża morskiego Rzeczypospolitej Polskiej, we współdziałaniu z siłami okrętowymi MW. Inwestycja w dywizjon to - jak przypomniał minister Siemoniak - element procesu wyposażania sił zbrojnych w "zdolności rakietowe", które mają stać się częścią potencjału do odstraszania potencjalnego przeciwnika, tzw. programu "polskie kły".

Odpowiedzialny za modernizację techniczną sił zbrojnych wiceminister obrony Czesław Mroczek poinformował, że umowa dostawy jest warta w granicach 800 mln zł i obejmuje 24 pociski NSM. Zamówienie ma zostać zrealizowane do maja 2018 r. Jak dodał wiceminister Mroczek w tym tygodniu podpisano także umowę offsetową z Norwegami wynegocjowaną przez Ministerstwo Gospodarki w kwocie odpowiadającej wysokości kontraktu.

Umowa na drugi NDR obejmuje wyposażenie dywizjonu w zasadniczy sprzęt, czyli 23 pojazdy, m.in. wozy dowodzenia i kierowania środkami walki, wyrzutnie rakietowe, mobilne centra łączności, samochody transportowo-załadowcze i ruchome warsztaty remontowe. Zasadniczym uzbrojeniem dywizjonu będą pociski rakietowe Naval Strike Missile (NSM).

Prezes Harald Annestad podziękował polskim firmom współpracującym z Kongsbergiem - m.in. PIT-RADWAR, Jelcz i WZE. Z Norwegii pochodzą rakiety NSM, natomiast nasi polscy partnerzy dostarczają radary, system komunikacyjny, jak i również różne inne elementy - przypomniał Annestad.

Jak mówił wiceminister Mroczek, do podpisania kontraktu doszło po bardzo trudnych negocjacjach offsetowych, gdyż chcieliśmy pozyskać zdolności w zakresie transferu technologii, zbudowania własnej zdolności do obsługi, serwisowania tego systemu – wyjaśnił wiceminister.

W kwietniu 2014 r. szef MON podpisał decyzję, zgodnie z którą obecny Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy zostanie przeformowany w Morską Jednostkę Rakietową, która będzie stacjonować w Siemirowicach koło Trójmiasta i podlegać będzie 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. Jednostkę będą tworzyć dwa dywizjony rakietowe.

Dagmara Jarosławska, DPI MON 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9359 4.0155
EUR 4.267 4.3532
CHF 4.3583 4.4463
GBP 4.9726 5.073

Newsletter