Inne

Zatopiona w Bałtyku poniemiecka broń chemiczna, to tykająca bomba. W każdej chwili może doprowadzić do katastrofy na niewyobrażalną skalę - alarmują ekolodzy.

Najgroźniejsze substancje to fosgen i iperyt.

- To wciąż nierozwiązany problem - mówi Główny Inspektor Ochrony Środowiska Andrzej Jagusiewicz. - Kiedy zakończyła się II wojna światowa, to zgromadzony niemiecki arsenał broni chemicznej, ważący 300 tys. ton, w wyniku decyzji konferencji poczdamskiej miał być zatopiony przez aliantów w oceanie na głębokości tysiąca metrów. Mieli to zrobić Amerykanie, Anglicy, Francuzi i Rosjanie. Ponieważ do oceanu było za daleko, zatopiono to w Bałtyku i Morzu Północnym.

Jak rozwiązać ten problem? O tym będą rozmawiać uczestnicy I Międzynarodowego Forum Ekologicznego w Kołobrzegu. W rozpoczynającej się we wtorek naradzie weźmie udział 150 specjalistów, którzy przedstawią swoje pomysły na wyciągnięcie z dna Morza Bałtyckiego broni chemicznej, a także na skuteczniejsze oczyszczanie ścieków. Podsumują też funkcjonowanie ustawy śmieciowej.

Forum potrwa trzy dni.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0323 4.1137
EUR 4.2919 4.3787
CHF 4.4221 4.5115
GBP 5.0245 5.1261

Newsletter