Jeżeli chodzi o spedycję morską oraz przeładunki portowe, jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się krajów - mówi Piotr Chajderowski, prezes OT Logistics, jeden z panelistów odbywającej się właśnie w Gdańsku konferencji Transport Week 2013.
- OT Logistics jest jednym z najważniejszych partnerów konferencji Transport Week 2013 - jakie ma ona znaczenie dla pańskiej firmy, czego po niej oczekujecie?
- Uważam, że jest to jedna z najważniejszych konferencji dotyczących morza i transportu morskiego w Polsce, co dla Grupy Kapitałowej OT Logistics ma duże znaczenie, gdyż jednym z naszych priorytetów na najbliższe lata jest dalszy rozwój w obszarze morskim, w szczególności dotyczącym przeładunków portowych. W zeszłym roku odkupiliśmy od DB Schenker Rail Polska dodatkowe udziały w Porcie Handlowym Świnoujście, co oznacza, że jesteśmy obecnie jego dominującym właścicielem. W planach mamy kolejne tego typu inwestycje, także w Trójmieście, a więc tak duża konferencja jest dla nas szansą zaistnienia wśród szeroko pojętego środowiska morskiego i przedstawienia pełnego portfela naszych usług.
- Jaka jest obecnie sytuacja jeżeli chodzi o rynek, w którym specjalizuje się OT Logistics - czyli przewozy towarów żeglugą śródlądową, spedycja morska, kolejowa i przeładunki w portach morskich: kryzys, stagnacja czy rozwój? Pytam i o Polskę, i o basen Morza Bałtyckiego.
- O kryzysie słyszę co najmniej od kliku lat. Mimo to nasza Grupa niemal co roku poprawia wyniki. To efekt inwestycji dokonywanych w rozwojowych segmentach naszej branży. Poza tym cały czas mamy konkurencyjne ceny i wysoką jakość świadczonych usług. Żegluga śródlądowa to dla nas stabilny i dochodowy biznes, który rośnie o 3-5 proc. rocznie. W tym segmencie rynku nie widzimy już jednak potencjalnych celów do przejęcia, ani nie liczymy na dużo wyższe przychody w odróżnieniu od spedycji, czy usług portowych, gdzie z roku na rok nasze przychody rosną w bardzo szybkim tempie.
- Polska jest poważnym graczem na tym rynku?
- Jeżeli chodzi o rynek żeglugi śródlądowej to bez wielomiliardowych inwestycji, dzięki którym poprawią możliwości żeglowne, nie mamy co się równać z takimi krajami jak Francja czy Niemcy. Natomiast w moim odczuciu jeżeli chodzi o spedycję morską oraz przeładunki portowe, jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się krajów. Sprzyjają temu inwestycje w infrastrukturę portową, ale abyśmy podtrzymali tempo rozwoju, potrzebne są jeszcze większe środki, m.in. na pogłębienie torów podejściowych do portów, bo to jest istotny czynnik wpływający na konkurencję. Liczę na to, że w nowej perspektywie finansowej znajdą się jeszcze większe środki finansowe z Unii Europejskiej na rozwój w tym zakresie. W chwili obecnej mogę powiedzieć, że przygotowujemy się do poszerzenia naszej oferty na najbardziej dynamicznie rosnącym rynku transportu na świecie, a mianowicie rynku przewozów kontenerowych. W czasie kolejnej edycji Transport Week będziemy mogli już przedstawić pełną ofertę dla tego sektora ładunków.
- Tytuł konferencji intermodalnej podczas Transport Week, w której bierze pan udział, brzmi: "Integracja łańcucha logistycznego - rola operatorów". No właśnie - jaka jest ich rola?
- Operator logistyczny jest podmiotem odpowiedzialnym za dostarczenie ładunku od nadawcy do odbiorcy. W procesie akwizycji na bardzo konkurencyjnym rynku, na którym wymagania klientów w stosunku do usługodawców wciąż rosną, musi zapewnić synchronizację wszystkich elementów przewozu przez minimum dwa różne środki transportu. W przeważającej większości, jest to transport morski i lądowy: kolejowy i/lub kolejowy. Operator jest także odpowiedzialny za wybór centrów logistycznych na zapleczu portu morskiego, które w sposób najbardziej efektywny obsłużą wszystkie konieczne relacje, zarówno po stronie czystego transportu, jak i wszystkich usług towarzyszących. Często odpowiada nie tylko za organizacje procesu przemieszczenia ładunku, ale również zajmuje się efektywnym udziałem w jego transporcie, integrując wszystkie funkcje procesu dostawy towarów na całym odcinku łańcucha transportowego. Reasumując, tylko sprawnie działający operator może zapewnić wykonanie usługi w możliwie szybkim czasie przy racjonalnych kosztach.
- Jaki dystans dzieli nasz rynek przewozów intermodalnych w stosunku do Zachodu? Czy i kiedy jest szansa dognania bardziej rozwiniętej części Europy? Jakie warunki powinny zostać spełnione, by nastąpiła u nas istotna poprawa sytuacji w tej gałęzi transportu? A może już jest dobrze?
- W Polsce udział klasycznych usług intermodalnych w pełnym tego słowa znaczeniu, wynosi w zależności od przyjętej definicji 3-5 proc. i od kilku lat utrzymuje się na stałym poziomie, pomimo trwających bardzo szerokich i zaawansowanych prac związanych z budową infrastruktury transportu zapleczowego: kolejowej i drogowej. Wzrost tego udziału w relacji do innych środków transportowych jest możliwy po ich całkowitym ukończeniu, tak aby były dostępne wszystkie odcinki w relacjach północ –południe i wschód – zachód, na całym odcinku przewozu. Z uwagi na rentę geograficzną wynikającą z położenia naszego kraju, warunki do przejęcia do obsługi znacząco większej liczby ładunków są wręcz modelowe. Nieco lepiej sytuacja wygląda w obszarze gospodarki magazynowej – istniejące i wciąż powstające centra dystrybucyjno-rozdzielcze realizujące usługi spedycyjne i logistyczne są przygotowane na obsługę znacznie większego tonażu; ich wadą jest koncentracja w zachodniej i południowej Polsce, konieczne są dalsze inwestycje w rejonach wschodnich. Stwarza to wciąż istotną lukę do zagospodarowania, celem umożliwienia świadczenia pełnych usług intermodalnych i jest z drugiej strony dowodem na potrzebę dalszego, dynamicznego rozwoju tego sektora usług transportowych w kolejnych latach. OT Logistics w swoich planach zakłada udział w tych procesach, w ramach istniejących i powstających strukturach Grupy w polskich portach morskich. Te zadania na najbliższe lata są uznane w naszej strategii rozwoju za priorytetowe.
Czesław Romanowski
USD
EUR
CHF
GBP