Zimowy marsz wzdłuż polskiego wybrzeża

Krzysztof Skrzypek, student ze Śląska, w nietypowy sposób postanowił promować walory polskiego wybrzeża Bałtyku. Na początku lutego wyruszy w samotny marsz ze Świnoujścia na Hel.

- Ludzie szukają po świecie atrakcji turystycznych - mówi Skrzypek. - Tymczasem pod nosem mają własne, nieraz tak samo, a może nawet bardziej interesujące.

Do takich atrakcji Krzysztof zalicza polskie wybrzeże Morza Bałtyckiego. Chce je przemierzyć pieszo na trasie ze Świnoujścia do Helu. Start marszu zaplanowany jest na 11 lutego, na godz. 8. Śmiałka czeka ponad 300 kilometrów samotnej wędrówki w zimowej scenerii polskich plaż. Jak oblicza, pokonanie trasy zajmie mu około 10 dni, co oznacza, że dziennie będzie musiał przejść około 30 kilometrów.

Jeśli mu się uda, będzie jednym z zaledwie kilku ludzi, którzy do tej pory odważyli się na taki wyczyn. Cały ekwipunek będzie niósł na własnych plecach. Spać zamierza w namiocie na plaży. Zimowe przejście wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku nie będzie jednak łatwe.

- Nie wiem, na jakie warunki pogodowe natrafię - przyznaje Skrzypek. - Jeśli po drodze zdarzy się sztorm, może być naprawdę ciężko.

O takiej wyprawie jak ta, którą planuje, Krzysztof marzy od dzieciństwa, kiedy pierwszy raz, przez przypadek, przeszedł plażą z Sopotu do Gdańska. Pomysł zaczął konkretyzować rok temu. Teraz czas na realizację.

Podróżnik ma 21 lat. Pochodzi ze Śląska, mieszka w Katowicach. Na co dzień studiuje bezpieczeństwo wewnętrzne w Wyższej Szkole Bankowości i Finansów w rodzinnym mieście. Pasjonuje się survivalem, czyli sztuką przetrwania w ekstremalnych warunkach. Prowadzi poświęconą temu tematowi stronę internetową www.abc-survival.pl.

Krzysztof Skrzypek nie jest jednak wyłącznie teoretykiem (patrz zdjęcia obok). Solidne podstawy praktyczne dał mu aktywny udział we współczesnym ruchu strzeleckim nawiązującym historycznie do legendarnego Strzelca, niepodległościowej organizacji, która stanowiła podbudowę Legionów Piłsudskiego.

Skrzypek ma na koncie m.in. ukończenie Selekcji (gry terenowej opartej na rekrutacji do jednostek specjalnych przeprowadzonej przez komandosów z 6 Brygady Desantowo-Szturmowej), kilku ekstremalnych maratonów i pokonanie rowerem 580 kilometrów z Katowic do Gdańska w 77 godzin.

- Fizycznie czuję się gotowy do podjęcia wyzwania - mówi. - Nie zaniedbuję jednak przygotowań. Od końca listopada kompletuję ekwipunek, od czasu do czasu udaje mi się też znaleźć czas na próbne przenocowanie w namiocie, na mrozie i śniegu.

Śmiałek zapowiada, że podczas marszu, codziennie będzie dokonywał wpisu na specjalnym blogu oraz nagrywał materiał wideo, który zostanie zmontowany po zakończeniu wyprawy. Wszelkie aktualne informacje na temat ekspedycji, którą objęliśmy naszym patronatem, są na bieżąco umieszczanie na stronie www.po-plazy.blogspot.com.

Tomasz Falba

Fot. Archiwum Krzysztofa Skrzypka