Inne

- Rozwój naszych portów, małych stoczni, budujących specjalistyczne lub luksusowo-rekreacyjne jednostki, a także dynamiczny rozwój branż z morzem powiązanych - wszystko to dowodzi, że tu, na Pomorzu, są i będą dobre miejsca pracy związane z morzem - mówi w rozmowie z nami marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk.

– Pod koniec września Sejmik Województwa Pomorskiego przyjął Strategię Rozwoju Województwa Pomorskiego 2020. Wie pan, ile razy występuje tam wyrażenie „gospodarka morska”?

– Mam nadzieję, że w ogóle nie występuje, bo w Strategii używamy nowoczesnego terminu „gospodarcze wykorzystanie zasobów morza”. Zastosowaliśmy takie podejście, że morze nie jest wartością „samą w sobie”, trzeba natomiast zdyskontować nadmorskie położenie regionu dla celów gospodarczych i społecznych. Mam na myśli przede wszystkim energetykę, logistykę, turystykę i technologie off-shore, ale także kształcenie morskie czy pielęgnowanie kultury ludzi morza. Oczywiście, rozwój gospodarczy musi odbywać się w poszanowaniu bogatego, morskiego środowiska naturalnego, które wyróżnia nas pozytywnie na tle innych polskich regionów. Proszę także pamiętać, że w Strategii przyjęliśmy podejście problemowe. Kiedy w dokumencie jest mowa o wsparciu dla przedsiębiorców, w tej grupie widzimy m.in. producentów wyspecjalizowanych statków i luksusowych jachtów, osoby prowadzące firmy logistyczne, rozwijające technologie informacyjne i komunikacyjne na potrzeby bezpieczeństwa morskiego czy zajmujące się biotechnologią lub przetwórstwem rybnym! Chcemy wzmocnić pomorskie przedsiębiorstwa tak, aby były silne i zdolne do konkurowania na rynkach zagranicznych. Zamiast operować słowami wytrychami, oferujemy konkretne kierunki działań na rzecz rozwoju pomorskiej gospodarki, w tym – używając pańskiego określenia – gospodarki morskiej.

– Dla porządku: wyrażenie „gospodarka morska” nie występuje w tym dokumencie ani razu. Podobna sytuacja dotyczy także innych wyrażeń, np. „rybołówstwa” czy „żeglarstwa”. Pan myśli, że morze nie jest przyszłością Pomorza?

– Ależ morze jest bardzo istotnym czynnikiem rozwoju regionu pomorskiego. Świadczą o tym chociażby wyniki naszych portów, a także rozwój branż z morzem powiązanych, o których wspomniałem wcześniej. Obecnie samorząd województwa jest na etapie przygotowywania sześciu dokumentów – regionalnych programów strategicznych, które będą określać konkrety, w tym narzędzia finansowania celów, jakie sobie stawiamy, ukierunkowując rozwój województwa. W sektorze przemysłów morskich dostrzegam ogromny potencjał. Przykład: działalność przemysłów morskich w porcie w Hamburgu generuje 70 procent wszystkich miejsc pracy metropolii hamburskiej, natomiast w przypadku Gdańska i Gdyni – nieco ponad 30 procent. Dlatego pisząc w Strategii na przykład o sprawnym systemie transportowym, określamy wyraźnie, że chodzi o rozwój węzłów intermodalnych, w tym portów morskich i centrów logistycznych dobrze powiązanych z infrastrukturą transportową regionu. To tylko jeden przykład. Jak zaznaczyłem, „rentę morską” traktujemy jako jedno z najważniejszych kół zamachowych naszej gospodarki.

– No dobrze, ale ów brak zwrotu „gospodarka morska”, to nie jest tylko nasze wrażenie. Przeciw pominięciu zagadnień morskich opowiedziało się we wspólnym stanowisku kilka instytucji, w tym Krajowa Izba Gospodarki Morskiej, czy trójmiejskie terminale. Jak pan na to odpowie? Środowisku tego morza w Strategii brakuje!

– Wracam do tego, co właśnie powiedziałem: odeszliśmy od podejścia sektorowego, branżowego. Istotne w Strategii jest rozwiązywanie problemów regionu, tych problemów, na które samorząd województwa ma realny wpływ. Formułujemy zasadnicze cele. Chcemy, żeby rozwój województwa pomorskiego był oparty na trzech filarach: nowoczesnej gospodarce, aktywnych mieszkańcach i spójnej przestrzeni. Proszę zauważyć, że w każdym z tych elementów będziemy realizować cele dotyczące przemysłów morskich. Sprawny system transportowy, dotyczący przecież także efektywnego skomunikowania portów z otoczeniem, ulokowany został w trzecim filarze. Określamy wyraźnie, że chcemy tu realizować cele związane z budową centrów logistycznych. Chcemy także, aby pomorska gospodarka nie odwracała się plecami do pomorskiej nauki – i odwrotnie. Chcemy zyskać markę regionu kreatywnego, generującego innowacje, a przynajmniej twórczo adaptującego rozwiązania powstające poza nim. Jak najbardziej dotyczy to szeroko rozumianych przemysłów morskich, które będę preferowane w trakcie realizacji Strategii jako „pomorska specjalność”. W Strategii sformułowaliśmy też grupę oczekiwań wobec administracji centralnej, bo obszarów, na które samorząd regionalny nie ma bezpośredniego wpływu, jest wiele. Postulujemy tworzenie warunków prawnych, technicznych i programowych dla funkcji transportowych dróg wodnych E-40 i E-70, mówimy o poprawie dostępności Zalewu Wiślanego. Do oczekiwań inwestycyjnych zgłosiliśmy wprost budowę kluczowych dróg ekspresowych S6 i S7 wraz z obwodnicą...

– Ale dokument wydaje się niespójny z innymi podobnymi. Regionalna Strategia Rozwoju Transportu w Województwie Pomorskim 2007-2020 przewiduje np. wzrost tonażu przeładunków w pomorskich portach. Tymczasem Strategia Rozwoju Województwa Pomorskiego 2020 jakby tego nie zauważała. Podobnie z żeglarstwem – przewiduje się podwojenie liczby jachtów, a Strategia nie bierze tego pod uwagę.

– Wyjaśniam: przed uchwaleniem Strategii zagadnienia strategiczne dotyczące naszego regionu zostały zawarte w 40 różnych dokumentach. Można stworzyć jeden dokument, który zaspokajałby wszystkich, tyle że byłby to dokument, który w istocie stałby się półkownikiem, bo miałby w sobie tyle celów, że do 2020 roku nie bylibyśmy w stanie ich zrealizować. Przypomnę, że dokument strategiczny ma być przede wszystkim wykonalny; ma określać cele mierzalne, które jesteśmy w stanie zrealizować; ma także formułować nasze oczekiwania wobec rządu. I właśnie taka jest obecna Strategia – dokument absolutnie nadrzędny i realny, niebędący zbiorem pobożnych życzeń.

– A może należałoby stworzyć odrębny dokument poświęcony morzu na Pomorzu? Istnieją różne strategie i programy dla Pomorza, jest nawet program usuwania azbestu, ale ani jeden dotyczący spraw morskich. Tak jakby Pomorze nie leżało nad morzem.

– Znowu wrócę do tego, co już mówiłem: zasadniczym elementem wdrożeniowym Strategii jest sześć opracowywanych właśnie regionalnych programów strategicznych, które będą pisane językiem konkretów. Te dokumenty są już w przygotowaniu, w pracę nad nimi angażujemy fachowców z bardzo wielu dziedzin. I tam też będzie miejsce na określenie, w jaki sposób wykorzystać zasoby morza i „nadmorską rentę”. Zapraszam wszystkich, którzy czują niedosyt, do współpracy przy tych dokumentach.

– Ale województwo zachodniopomorskie zapisało w swojej strategii, że wiąże przyszłość z morzem; tam wyrażenie „gospodarka morska” występuje 13 razy. Województwo pomorskie jest od niego mniej morskie?

– Abstrahując od strategii sąsiedniego województwa, mogę tylko powtórzyć, że nie jest sztuką wpisać do Strategii wiele wątków, zwłaszcza takich, na które regionalny samorząd nie ma wpływu. Nam chodzi o rozwiązywanie konkretnych problemów.

-1 Hm!
Kto marszałka Struka naciska by z tą gospodarką morską Na Pomorzu Gdańskim wyhamowywał? Oto jest problem!
26 listopad 2012 : 20:35 Guest | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.9517 4.0315
EUR 4.2733 4.3597
CHF 4.3648 4.453
GBP 4.9875 5.0883

Newsletter